Nic nie zapowiadało takiego nieszczęścia w rodzinie Państwa Wojewódzkich z miejscowości Czerwona Woda. Skromnie żyjący rodzice z niecierpliwością oczekiwali narodzin ich pierwszego dziecka. Jeśli mieli jakieś obawy, to jedynie te, jak sobie poradzą w sytuacji przyjścia dziecka na świat w trudnym czasie pandemii. Pani Izabela w wyniku standardowych badań prenatalnych uzyskała potwierdzenie, że urodzi zdrową dziewczynkę. Michalina tak miała mieć na imię. 13 lipca 2020 roku nastąpił szok i niedowierzanie. Kobieta urodziła nie córeczkę, a synka i do tego strasznie niepełnosprawnego. Zdiagnozowano u noworodka bardzo rzadkie schorzenie genetyczne o nazwie Hemimelia Promieniowa.
Rączki i nóżki malucha nie rozwinęły się w okresie płodowym. U rączek wystąpił brak kości promieniowych, a w nóżkach wystąpiła wada stópek, która została już skorygowana. W tej chwili Dominik, bo tak ma na imię, używa specjalnych malutkich ortez do ich stabilizacji. Dziecko wymaga natychmiastowego leczenia operacyjnego. Chodzi o naprostowywanie i naciąganie nadgarstka oraz przedramienia. Operacja chirurgiczna ma spowodować przesunięcie nadgarstka w stronę promieniową, do stabilizacji użyte zostaną druty Kirschnera lub pręty Steinmanna. Kolejnym etapem leczenia będzie osteotomia (przecięcie) kości łokciowej. Konieczna będzie także rekonstrukcja ułożenia kciuka.